|
|
|
|
Chodzie na wf? Ćwiczycie na wf-ie?
Kamil - 22 mar 2009, o 13:11
Chodzić na wf to ja muszę xD Ale nie ćwiczę już od 6 klasy podstawowej. Przyczyna: Nie chcę mi się xD
nu pagadi - 22 mar 2009, o 18:31
Jak ja nie lubie WF-u. Mama to mi nawet jusz zwolnień nie chce pisać
Syzymek - 31 mar 2009, o 20:06
WF jest SUPER. Co prawda mamy nico przytempawego nauczyciela ale WF jest OK. Oczywiście uczestniczę w lekcjach Wychowania Fizycznego
Cień_Anioła - 12 kwi 2009, o 10:28
Jak chodziłam do szkoły to chodziłam na zajęcia z Wf oraz w nich uczestniczyłam,uwielbiałam ganiać za piłką grać w tenisa biegać skakać to sprawiało mi dużą frajdę
Dżaguśka - 23 kwi 2009, o 18:24
ja bardzo lubie WF
szczegolnie gre w hokeja
jak mozna chlopakow kijem po kostkach bic
MIA - 23 kwi 2009, o 18:43
Ja lubię w-f Mam teraz innego nauczyciela -> potocznie 'Pedałek', 'Dzieciak' <- ale i tak ćwiczę .
Dżaguśka - 23 kwi 2009, o 18:45
ja ma Hudaka..... taki przypal wielki walniety...
no ale wf lubie
Gaduła - 23 kwi 2009, o 21:40
A ja uwielbiam wf i gdy zgłębiałam tajniki wysiłku mając po 6h dziennie zajęć sportowych to nie wierzyłam,że daję radę. Teraz to przynosi efekty, oczywiście jeśli chodzi o sprawność.
FooocH - 24 kwi 2009, o 21:51
Chcodze na wf i ćwicze. Lubie:)
Gaduła - 24 kwi 2009, o 22:03
A ja muszę być obowiązkowo bo inaczej zajęć nie będzie. Bardzo lubię te zajęcia.
kuba815 - 18 cze 2009, o 13:41
W-f to jedyny przedmiot jaki lubię. W podstawówce za nim nie przepadałem, bo uczył nas taki stary dziad, który wszystkich od ch wyzywał
Młoda Łania - 7 lip 2009, o 09:45
Ja wf lubie ale tylko wtedy gdy jesteśmy same na sali ;] bo czasem mamy tak zrypanie że jesteśmy z pierwszakami na sali i to jest poprostu masakra ;] i z nimi mamy jakies głupie wyścigi rzędów -.-. Jak jesteśmy same to gramy w siate, kosza, w noge czasem w uni hokej i ręczną ;] wtedy jest jedwabście i można sie wyszaleć ;]
Lucyfer - 7 lip 2009, o 13:38
nie cierpie wf'u caly rok w siatke gralismy
Turquoise - 7 lip 2009, o 20:21
Mmm.. W-F : D powiem tak: w gimnazjum nie było wfu. Nieoficjalnie oczywiscie. Lekcja zaczynała sie mniej wiecej w ten sposob ze witalismy z panem, po czym dwie dziewczyny (kazdej lekcji inne) leciały mu do sklepu po baton i Fakta (gazeta),a reszta biegała do czasu, az one nie wrocily ; p A potem to róbra to chceta : D
W liceum bylo bardzo fajnie. Mielismy napawde przystojnego,miłego nauczyciela, ale mimo to zadna sie w nim nie podkochiwała bo zachowywał sie raczej jak ojciec. Najczesciej witał nas okrzykiem ' witam księżniczki' (czy cos podobnego) i mowił ciagle o nas 'moje dziewczyny' podkreslajac ze jestesmy jego grupa, o która musi dbac ; p Robilismy rozne ciekawe rzeczy, poczynajac na grach, konczac na cwiczeniach. Zabierał nas tez czasami gdzies na spacer (kiedys skoczylismy do Lidla na zakupy : D).
Ah, to byly czasy : D
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plalbionteam.htw.pl
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plcichooo.htw.pl
|
|
|
|