ďťż
  Łzy(takie co z oczu ciekną)



Cień_Anioła - 24 kwi 2009, o 18:35
Obiecałam sobie, że poruszę ten temat. Robię to z ciekawości. Co prawda mówią, że to pierwszy stopień do piekła, może chcę mieć dobrą miejscówkę?
Otóż, czym dla Was są łzy. Nie mam na myśli tutaj pewnego zespołu, tylko taką słonawą ciecz, która czasem spływa z waszych oczu. Czy jest ona dla Was przeżyciem "wyższym", czymś co pozwala na "wyzwolenie", ogarnięcie uczuć. A może po prostu ludzkim "mechanicznym", nic nie znaczącym odruchem. Oto jest pytanie:D Ach ta moja ciekawość




luki123(poeta) - 24 kwi 2009, o 18:38
Łzy dla mnie były dodaje były czymś co pomagało mi się rozładować:)
A teraz już nie płacze staram się nie, płakać ale one pomagają



Kamil - 24 kwi 2009, o 22:36
Kiedyś to był płacz o byle co, wiadome...dziecko Teraz już dawno nie płakałem, kurde jak to było No może poleciały łzy jak ktoś bliski odszedł. Czasami mam tak, że same mi lecą, bo łzy muszą wypływac. Jak oglądam film czy serial to jak lekko sie wzruszę to mi tak łezka w oku się zakręci

A muszę się pochwalic, że potrafie na zawołanie wywołać łzy



magdalenka156 - 25 kwi 2009, o 09:06
Łzy potrafią być również łzami szczęścia pamiętajcie o tym...Ja jak sobie przypominam ostatnio płakałam na pogrzebie mojego kuzyna.....Czasem łzy same lecą gdy mam zmęczone oczy....Czasem łzy są potrzebne kiedy się człowiek wypłacze to od razu się lepiej czyje - przynajmniej ja tak mam




FooocH - 26 kwi 2009, o 13:42
Łzy są dla mnie tz. jakims pocieszeniem. Płacze, gdy chce żeby było lepiej a tak nie jest. Dzięki łzom czuje sie lepiej.



renia - 26 kwi 2009, o 19:01
Dla mnie łzy są przede wszystkim ujściem gdy mogę się w niektórych sytuacjach wypłakać od razu mi lżej na duszy.Oczywiście są też łzy szczęścia i ze śmiechu ale i ze smutku ostatnio często ronię łzy jak sobie przypomnę o śmierci mojej kochanej mamy jeszcze nie minął rok a mnie na sama myśl o tym łzy płyną tak jak to teraz pisze.



Gaduła - 27 kwi 2009, o 13:00
Ktoś kiedyś powiedział,że łzy oczyszczają duszę a wraz z nimi wylewa się to co boli, smuci, drażni.Te łzy są nieco inne niż te związane z radością. Jednak przyznać trzeba, że mają jakąś oczyszczającą moc.A więc popłakać lepiej niż na kimś wyładowywać swoje żale, frustracje czy emocje.Ja nie wstydzę się łez. Popłaczę gdy wspominam tych których nie ma, gdy wzruszę się oglądając dobry film,z bezsilności w zderzeniu się z głupotą, zadufaniem. W tym ostatnim przypadku nigdy nie daję satysfakcji tym którzy mnie do takiego stanu doprowadzili i nie pozwalam sobie na łzy w ich obecności.



Spex - 7 maja 2009, o 02:46
kazdy czasami placze, zawsze placze kiedys sie smieje



Cień_Anioła - 7 maja 2009, o 09:25
Łzy-często mi znany smak!Kiedyś płakałam z bólu po stracie najukochańszego brata......Dziś to już są tylko i wyłącznie łzy szczęścia....

"A jednak są łzy szczęścia,które spływają z oczu mych i gładzą cicho moją twarz kiedy w ramionach jestem twych"
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • albionteam.htw.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cichooo.htw.pl