|
|
|
|
Z szufladki
Cień_Anioła - 12 mar 2009, o 17:18
Zakładam ten temat byście mogli pisać tu o swojej twórczości z tzw.szufladki.Możemy również oceniać nasze prace przyznając jakieś głosy lub w odpowiedziach pisząc komentarze na temat tego co napisała osoba wcześniej.
zanpol123 - 12 mar 2009, o 19:47
duszko bardzo się cieszę że założyłaś ten temacik
PrzyjaÄ˝ń na tym świecie tak wiele znaczy czemu może mi ktoś to wytłumaczy. Czemu choć taka dla nas ważna wciąż ja psujemy , i jak ostatnie świnie się zachowujemy . Przyjaciołom nóż w plecy wbijamy robiąc to się nie zastanawiamy. Po fakcie zmysły odzyskujemy i dopiero płaczemy . Czemu raniąc innych, skrupułów nie mamy czemu dopiero po fakcie, się nad naszymi życiowymi błędami zastanawiamy . Czemu ciągle kłamiemy, innych nisz jesteśmy udajemy,tylko siebie kochamy. Rodziców nie szanujemy ciągle ich psychicznie torturujemy. .Czemu cierpienia innych pragniemy a gdy sami zostajemy świat za nasza samotność przeklinamy I gdy swoje winy zrozumiemy przebaczenia pragniemy. P:)
[ Dodano: 2009-03-12, 19:48 ] Jestem jak: Zagubiona strzała
Przez swojego mistrza stworzona.
A potem do celu wystrzelona.
Ciągle o tym marzyła.
Miała zabijać i ranić.
W cel nie trafiła.
W leśnej gęstwinie się zaszyła.
Wbita w drzewo czekała
Na jakiegoś człowieka.
Sama sobie zostawiona.
Smutkiem otumaniona.
Przez swego twórcę zapomniana.
Przez nikogo niechciana. a tu wierszyk:)
Cień_Anioła - 12 mar 2009, o 20:00
Zanpol cieszy mnie to ze temat pod tytułem " Z szufladki" Ci się podoba.Mam nadzieję ze innym też się spodoba i zaczną udostępniać to co ukrywają a zrobi się z tego pewnie całkiem ciekawa lektura.Pozdrawiam Cień
zanpol123 - 12 mar 2009, o 20:02
Mów mi Luki tez mam taką nadzieje ze każdy ujawni co mu duszy gra:)
zanpol123 - 13 mar 2009, o 16:53
Ładne bardzo:)
Złota rybka spełni twoje 3 życzenia
pierwszym jest twoja miłość ale, czas zbyt szybko świat zmienia .
Drugim jest przyjaÄ˝ń co daje nadzieje. Z nią się nie rozkleję.
Trzecim jest wiosna piękna pachnąca i radosna .
W jej trakcie spełnią się wszystkie ukryte marzenia .
Na me życzenie czas się nie zmienia w tej chwili radość.
Dla mej miłośći
Zrzucę wszystkie słabość nie ważne czy zginę .
Ważne ze nasze życie razem się rozpłynie.
Cień_Anioła - 13 mar 2009, o 17:10
Podoba mi się Luki twój lekki styl pisania i dobierania słów:)Jestem pod wrażeniem
zanpol123 - 13 mar 2009, o 18:07
dziękuje ci twoje dzieła też mają w sobie to coś . Przy nich można się zamyślić ehh jakie to fajne:)
Lucyfer - 13 mar 2009, o 20:35
uwaga tto nie wierszyk tylko juz stara piosenka z dawnej kapeli jak bym mial ja jeszcze jako mp3 to bym dal link
KÂŚK-Poganska krew
Zbeirzmy sie oddajmy czesc bogom naszym jestesmy poganami i dobrze nam z tym nasze miecze wydaja glosny brzdek juz niedlugo zalsni od brudnej krwi
Poganska krew w moich zylach plynie pragne zobaczyc twoja krew na ostru mego poganskiego miecza bo my poganie jetesmy nie pokonani
nastala moment armia obca zmierza w nasze zieme przerywaja obrzedy religijne zaczela sie rzez jestemy brudni od krwi pada deszcz ale w nas poganska sila plynie
Poganska krew w moich zylach plynie pragne zobaczyc twoja krew na ostru mego poganskiego miecza
Cień_Anioła - 13 mar 2009, o 21:38
Lucek świetny tekst na prawdę mosz chopie talent
Lucyfer - 14 mar 2009, o 09:46
sie wieeeeeeee
magdalenka156 - 14 mar 2009, o 11:16
" Wiersz o zranionej miłości"
Tyle mogłam mu dać ale on nie potrafił brać. Wysłałam mu list miłośny twierdził że był żałosny. Gdy mówiłam że się martwię on mi mówił nie ważne skarbie. Pisał dla mnie wiersze miłosne, ale to były puste wiersze, okropne. Czy ja byłam coś dla niego warta? Wątpię bo chyba już nic nie warta. Mówił że dla mnie może się zabić ale łatwo było mu mnie stracić. Był on chyba zadufany w sobie a ja z takim żyć nie mogę. Chciał zostać moim przyjacielem dziś pozostał dla mnie zerem. Skasowałam z nim wszystkie kontakty, bo nie jest on mnie już warty. Ciągle na mnie się wkurzał, traktował jak odkurzacz. Już nie będzie traktował mnie jak rzecz jak mnie nie kocha to niech idzie precz. Kiedyś zrozumie że mnie zranił pożałuje że się dla mnie nie odmienił. Czas wyleczy moje rany, a on niech dalej chodzi pijany. Ja teraz żyje swoim życiem, a jego pozostawiam z jego życiem.
Lucyfer - 14 mar 2009, o 12:38
tekst jest nie mam kapeli czekam jeszcze
Pentagramus-Skazany na potepienie
Ból i cierpienie w mojej duszy siedzi skazane na wieczne potępienie przeszywa mnie okropny ból łeb mi peka od mysli nie wiem co zrobic
Z prochu powstalem i w proch sie obruce taka wola moich bogow jestem skazany na potepienie(x2 ostatnie zdanie)
woli moich bogow nic nie zatrzyma nikt im sie nie sprzeciwi na tym polu chwaly to my wygramy
Z prochu powstalem i w proch sie obruce taka wola moich bogow jestem skazany na potepienie(x3 caly refren)
zanpol123 - 14 mar 2009, o 16:09
heh temacik się rozwija super:P Pilnowaliśmy pokoju w świecie. Potem nadeszła wojna i świat się zmienił. Straciliśmy wszystko nawet nadzieje . Pojawił się on i zebrał nas w całość. Staneliśmy u jego boku i walczyliśmy. Bitwa po bitwie traciliśmy moc i wiarę. Ale potem było tylko lepiej nadzieja wróćiła. I wygrana nasza była. Ludzie dzięki nam zło pokonali i o nas zapomnieli:) My nieśmiertelni niegdyś wszechmocni, teraz się ukrywamy i nie ujawniamy. Ludzi wiarę w magię stracili i się , od niej się odwrócili. My resztki zła zwalczamy ale, pochwał nie zbieramy. Teraz za chciwość pokutujemy , i poklasku nie chcemy. Pragniemy tylko nasze błedy naprawić, i przed anszym mistrzem się godnie stawić.
Lucyfer - 14 mar 2009, o 17:43
ja dam jak cos wymysle
zanpol123 - 15 mar 2009, o 17:55
To ja dodam to Wiosna wszystko się zaczyna. Rodzimy się i bawimy i innymi. Strzała amora ugodzeni się zakochujemy. Smak życia i uczuć poznajemy . Życiem Jesteśmy zachwyceni. Do dojrzałości się przygotowujemy.
Lato miłość się rozwija. Uczucie do portu zawija. Jak winogrona dojrzewamy , Swojej połówki szukamy. Ciepłe letnie noce pod gwiazdami. Niczym się nie męczymy.
Jesień Czuję się zmęczony. Czas poszukać żony. Czas rodzinę założyć. Stajemy się dojrzali . Wszystko sobie układamy Poważniejemy i dzieci wychowujemy.
Zima Jesteśmy ospali. Oczka się nam same zamykają. Wszystko się koczy jesteśmy starzy. Do ostatniej podróży się szykujemy. Wszystkich których znamy żegnamy, i do lepszego świata trafiamy.
fajnie tu aniołek super że za łorzyłaś temacik
zanpol123 - 16 mar 2009, o 16:59
xD brawo
2 drogi jedna do nieba druga na ziemie. Która wybrać? Czy dołączyć do aniołów w niebie? Czy wrócić do swoich znajomych na ziemi? Mam zostać w niebie gdzie znikają wszystkie troski. Ale nie znajdę tu swojej miłości . Czy wrócić na ziemie gdzie panuje cierpienie , I tam się z żoną i dziećmi zestarzeć ? Na ziemi miłość panuje i mnie poszukuje. Ale Bóg kazał mi wybrać ,wybrałem ziemie . Czemu sam nie wiem . Po prostu swoje muszę przeżyć zrozumiałem. Po powrocie kimś innym się stałem . Jak cenne uczucia są zrozumiałem . I dobrze postępowałem bo wszystko rozumiałem.
zanpol123 - 18 mar 2009, o 18:28
Chce odejść z tego świata lecz nie mogę, pewne niedokończone sprawy mnie tu trzymają Chce śpiewać lecz gardło niechce. Chcę płakać lecz już tego nawet nie mogę. Żyje marzeniami i wspomnieniami . Tylko one się nie zmieniają i mnie w pionie trzymają. Pragnę wyjechać tak daleko by zmartwienia mnie w spokoju zostawiły i bólu mi nie robiły. Nieznany głos szepcze mi do ucha..że Gdzieś tam w świecie ,jest miejsce specjalnie dla ciebie tam będziesz szczęśliwy, nawet bez rodziny To miejsce fantastyczne jest gdzieś w połowie: drogi między piekłem a niebem. Tam gdy tylko sił nabiorę. Na zawsze się wybiorę i tutaj znajdę swoją ostoje. Zapomnę o tym co się, wydarzyło i zacznę żyć odnowa . To będzie historia bajkowa pełna nadziei Koniec z użalaniem się nad sobą, gdy teraz z desek tylko powstanę niepokonanym się stanę. Będę żył jak mistyczni herosi . O litość nie będę prosił ,do walki z demonami stanę. Może ich ofiarą zostanę a może Ich linie obronę przełamie. I do wyjścia z tej pułapki się dostanę. Bez obaw
zanpol123 - 19 mar 2009, o 17:10
aniołek pięknie:)
Lucyfer - 20 mar 2009, o 13:16
Pentagramus-Zycie slowiana
Kolejny dzien,kolejna noc Kolejny czas,Kolejny wrog Kolejna wladza,Kolejna Wojna Kolejne ofiary,Kolejne jadlo Kolejna uczta,Kolejna walka
Slowianska krew,slowianska moc, slowianska nadzieja,slowianska wiara Slowianski grod Slowianski bog
Kolejna krew,Kolejne brzdeki Kolejne traktaty,kolejni niewolnicy kolejne ziemie,kolejna zwierzyna kolejna zona,kolejne dzieci kolejne obrzedy,kolejne piesni
Slowianska krew,slowianska moc, slowianska nadzieja,slowianska wiara Slowianski grod Slowianski bog
Kolejne legendy,Kolejne Mity Kolejni wojownicy,Kolejne historie Kolejni wrogowie,kolejni przyjaciele Kolejni slowianie,Kolejny rok Kolejna wyprawa,na koncu smierc slowiana
zanpol123 - 20 mar 2009, o 13:22
Czemu boimy się tego czego nie widzimy ?.
Czemu w istnienie boga wątpimy?
Czemu gdy Ä˝le się dzieje odchodzimy?
Czemu z aniołami walczymy?
Czemu Boga krzywdzimy?
Czemu tylko siebie kochamy
Czemu mając 40 lat jak jak dzieci płaczemy?
Czemu ze swymi uczuciami walczymy?
Czemu ciągle się o coś pytamy?
Czemu o wszystko złe innych obwiniamy?
Czemu swojej winy nigdy nie widzimy?
Czemu nad słabszymi się pastwimy?
Czemu zło do siebie wpuszczamy a miłość i przyjaÄ˝ń odtrącamy?
Czemu za maskami się ukrywamy i grę nieczystą z innymi prowadzimy?
Czemu innych zwodzimy?
Czemu wciąż narzekamy i się w bólu miotamy?
Dlaczego bliskich ranimy i się tym upajamy?
Ja uważam że dlatego bo życie jest zagmatwane i staranie dla nas przygotowane.
Oraz ludzie są tacy skomplikowana, że czasem aż popaprani:) .
Kamil - 22 mar 2009, o 12:58
A ja kiedyś pisałem "serial", tylko, że to było masakryczne xD Ale znalazłem pierwszy odcinek xD Proszę o wyrozumiałość co do stylistyki xD
Odc. 1 – Next Day (Kolejny dzień)
Kolejny dzień, taki sam jak poprzedni z odrobiną nowości. Jeśli jesteś uczniem to wiesz, że te dni są monotonne. Po raz kolejny słychać piskliwy głos budzika, który uparcie chce poderwać nas na nogi. To jest jedyna rzecz, którą nie lubimy najbardziej.
:::Alarm Budzika…:::
Clara: WeÄ˝ go wyłącz, bo zaraz wyrzucę go przez okno [chrypiącym głosem wydusiła te słowa jedna z sióstr]
Erica: Czy ja wyglądam jak służąca? Sama go wyłącz.
Dylemat, kto ma wyłączyć budzik, rozwiązał ojciec. Kiedy wszedł do pokoju to od razu podszedł do budzika i go wyłączył. Popatrzył na swoje córeczki i oczywiście jak co dzień kazał im wstawać.
Christofer: No co jest, wstajemy! [krzyknął, odsłaniając zasłony okienne]
Silver natychmiast podniosła się i prosiła tatusia o wyjście z pokoju:
Silver: Tato, ale możesz wyjść? [zapytała się retorycznie]
Po tych słowa Chris uśmiechnął się i powiedział:
Christofer: Jak miałyście po kilka lat, to kto wam pieluszki zmieniał? A teraz się wstydzicie? [zapytał się z żartem]
Ojciec dziewczynek ruszył do drzwi i trzasnął nimi bardzo głośno. Sekundę póÄ˝niej otworzył je ponownie i przeprosił, usprawiedliwiając, że to było niechcący. Zszedł na dół, gdzie żona czekała niecierpliwie na śniadanie z rodziną.
:::W pokoju dziewczyn:::
Clara: Boże! Jak Ty się ubrałaś? [krzyknęła, robiąc wielkie oczy]
Erica: A co Ci do tego? Patrz na swoje różowe szmatki [odparła atak siostra]
Clara: To nie są szmaty! Zresztą ubieraj się jak chcesz. Ja z Tobą nie pójdę do szkoły. [po tych słowach Clara wyszła z pokoju nie zamykając drzwi]
::: W jadalni:::
W jadalni jest już naszykowany stół na poranne śniadanie. Chris podaje sztućce i spogląda na swoją żonę, która przy stole maluje sobie paznokcie u rąk.
Christofer: Mogłabyś nie malować paznokci przy stole? [zapytał się grzecznie]
Jessica: Tobie to zawsze przeszkadza. [oznajmiła żona, kończąc upiększanie swoich paznokci]
Do stołu doszła Clara, wyglądająca niemalże jak modelka na wybiegu. Poinformowała rodziców, że Erica zaraz zejdzie. Usiadła do stołu, powoli odsuwając krzesło i biorąc widelec do ręki. Rodzice byli już gotowi do spożywania przygotowanego śniadania. W tym momencie druga z bliÄ˝niaczek zeszła na dół. Jej mocny makijaż zdominowany był przez kolor czarny. Jej ciemne spodnie, miejscami poprzecierane, sprawiały wrażenie starych i bardzo zużytych.. pośrodku czarnej bluzki z długimi rękawami widniała czaszka. Podchodząc do stołu, Erica przesunęła krzesło by usiąść. Clara nie mogła się powstrzymać i burknęła:
Clara: Ja z nią nie idę do szkoły [postanowiła, wskazując na swoją siostrę]
Christofer: Przestań się kłócić przy stole [rzekł pan domu]
Erica nie przejęła się słowami siostry. Wie przecież, że Clara zawsze z nią idzie do szkoły.
Erica: Ona i tak pójdzie ze mną . [pomyślała sobie]
Na stole stał półmisek z suchym chlebem, talerzyk z masłem, słoik z dżemem, duży talerz z warzywami oraz z szynką i z serem. Każdy z domowników mógł sobie dobrać odpowiednie składniki na kanapki.
Jessica: Kochanie, możesz mi podać masło? [zapytała Jessica, spoglądając na męża]
Bez chwili zastanowienia Chris podał żonie talerzyk z masłem.
:Kilkanaście minut póÄ˝niej:::
Przed ostatnim kęsem, Jessica wydusiła w końcu z siebie te słowa:
Jessica: Córuś, może spróbowałabyś ubrać się tak jak twoja siostra? [zapytała niepewnym głosem]
Erica: Mamo! Jestem już na tyle dorosła, że wiem jak się ubierać! [wrzasnęła, po czym rzuciła nieskończoną kanapkę na talerz i odeszła od stołu]
Christofer: Wracaj! [krzyknął ze spokojem]
Nie posłuchawszy się, Erica wyszła z domu, zabierając uprzednio swój plecak. Wtedy Chris poprosił swoją drugą córkę, by pobiegła za siostrą. Clara oczywiście posłuchała swojego tatusia, zabrała ze sobą dwa drugie śniadania i spakowała do plecaka. W pośpiechu wybiegła z domu.
W Miami jest wiele szkół, do których chodzą przeróżni ludzie. Jedna z takich szkół to High School Miami. Właśnie pod nią zbierają się teraz uczniowie. Jedni przychodzą o własnych nogach, inni przyjeżdżają szkolnym autobusem, a jeszcze inni – ‘swoimi’ samochodami. Kiedy tylko pierwsi uczniowie postawili swoje nogi na głównej szkolnej sali, rozległ się szumiący głos. Był to głos dyrektora, który wypowiadał się przez szkolne radio. Poinformował on, że w szkole giną rzeczy z szafek, które są udostępniane dla uczniów.
Dyrektor Szkoły: Każdy z uczniów posiada swój klucz do unikalnej szafki. Każdy uczeń powinien wiedzieć, że owe szafki się zamyka. Tak więc nie wiemy, jak to możliwe, że ktoś zabiera wam rzeczy z szafek. Mam nadzieję, że to nie jest kolejny kawał, w którym jak pamiętamy, w zeszłym roku brało udział dużo osób. Wraz z nauczycielami postanowiliśmy zwalczyć złodziejstwo w naszej szkole. W najbliższych dniach poinformujemy was, jak będziemy walczyć ze złodziejami. A teraz proszę wszystkich o udanie się do swoich klas. Uczcie się pilnie…
Po takiej wypowiedzi cała szkoła zaśmiała się, nie oszczędzając niemiłych odzywek na temat dyrektora.
Przed salą klasy „3B” stoją jeszcze dwie osoby:
Clara: Dzwoniłam do Ciebie wczoraj, nie odbierałeś. [rzekła z lekkim smutkiem do swojego chłopaka]
Jimmy: Sorry, nie mogłem. Byłem z siostrą…
Dziewczyna przerwała tłumaczenie swojego chłopaka i pocałowała go, pogłaskała po policzku, złapała za rękę i wprowadziła do klasy. On dosiadł się do ostatniej ławki, w której siedział już David. Ona zaś wybrała ławkę w środkowym rzędzie, gdzie czekała na nią Erica. Cała klasa siedziała już na swoich miejscach, kiedy do sali weszła nauczycielka psychologii.
Cherry: Witam wszystkich .
Klasa: Dzień Dobry Pani McSwotan [odpowiedziała grzecznie klasa]
Cherry: Na dzisiejszej lekcji będziemy rozmawiać o przyjaÄ˝ni młodych ludzi. Jak już wspomniałam wcześniej, chciałabym aby nasza „klasowa paczka” wypowiedziała się na ten temat. A więc proszę o wystąpienie: Tamara, Claudia, proszę tutaj, następnie Adam Jr o tutaj proszę. Sarah, zapraszamy… David i Alex, proszę ustawić się tutaj. Jimmy oraz bliÄ˝niaczki, proszę do nas…
Reszta klasy czekała na relacje kolegów. Do tablicy zostali po proszeni uczniowie, którzy od dziecka się znają i przyjaÄ˝nią. Na ich przykładzie została dziś przeprowadzona lekcja.
:::44 minuty póÄ˝niej – Sala Gimnastyczna:::
W gimnastycznej zbierają się już uczniowie, goście oraz nauczyciele. Za kilka minut odbędzie się decydujący mecz, który uwzględni, czy szkolna drużyna „Dzikie Szorty” wejdzie do Mistrzostw Szkolnych. Wszystkie miejsca siedzące są już zajęte, wszystkie światła zostały zapalone, a ekran z wynikami uruchomiony. Na salę wbiegają cheerleaderki ubrane w biało-różowe sukieneczki oraz w białe bluzeczki z logiem drużyny szkolnej. Na rekach mają pompony, którymi wymachują, wykrzykując przy tym hasła zagrzewające do boju. Pod koniec pokazu cheerleaderek na salę wchodzą zawodnicy z obu drużyn. Zawodnicy „Dzikich Szortów” są ubrani w stroje żółto-zielone, a przeciwnicy przybrali kolor czerwony. Skoro wszyscy się ustawili, sędzia mógł już wydać pierwszy gwizdek.
:::45 minut póÄ˝niej:::
Komentator: proszę państwa, nasz mecz dobiega już końca. Jak widzimy, jest bardzo interesujący. Te 5 minut zadecyduje o tym, która drużyna wejdzie do Mistrzostw. W tej chwili kapitan Dzikich Szortów przejął piłkę i biegnie do bramki przeciwników, podał do Morrisa. Morris biegnie iii iii… niestety stracił piłkę. Teraz „School Vip” przejęła piłkę i zbliżają się do bramki naszych gospodarzy. Piłka zbliża się do bramki ii…będzie gol? Nieeeee, nie ma gola. Nasz bramkarz obronił idealnie. Piłka została przerzucona na druga stronę boiska i proszę państwa, Jimmy przejmuje piłkę iii…GOOOOOOOOOL!! Sędzia zakończył właśnie ten interesujący mecz. Jesteśmy w mistrzostwach szkolnych!!! Dziękuję państwu…
Po ostatnim golu cała sala wstała i biła mocne brawa zwycięzcom. Wynik meczu (3:2) zdecydował, że szkoła „High School Miami” została włączona do Mistrzostw Szkolnych. Komentator zakończył swoje pożegnalne przemówienie i oddał mikrofon dyrektorowi.
- Dzisiaj nasi piłkarze pokazali, na co nas stać. Miejmy nadzieję, że przygotowują się na mistrzostwa i zdobędą dla nas puchar. Z tej okazji zapraszam dzisiaj wszystkich uczniów na imprezę zorganizowaną na cześć naszych piłkarzy. Dziś o godzinie 19:30 zaczynamy imprezę na sali gimnastycznej, potrwa ona do godziny 23:00. Zapraszam wszystkich i jeszcze raz brawa dla naszych!
Po przemówieniu dyrektora część uczniów kierowała się do wyjścia. Pozostała część podchodziła do piłkarzy i gratulowała. Gracze byli już zmęczeni, ale wciąż uradowani. Udali się do szatni, by przebrać się i pójść już do domu.
:::W domu Adama Jr:::
Adam Jr wrócił do domu prosto ze szkoły. Wszedł do przedpokoju i usłyszał krzyki wychodzące z salonu. Rzucił szybko torbę i pobiegł zobaczyć co się dzieje. Kiedy wszedł do pokoju, zauważył, że mama broni jego siostrę przed ojcem…
Martha: JA, bierz siostrę i uciekajcie! [krzyknęła z płaczem do syna]
Jr. Adam: Mamo, nie zostawię Cię samej! [odparł chłopiec ze łzami w oczach]
Adam: Nie, nigdzie nie idą [ledwo wypowiedział te słowa]
JA szybko zabrał swoją siostrę, która stała za plecami mamy i ubrał jej buty tak szybko, jak tylko potrafił, po czym otworzył drzwi i skierował się wraz z małą do cioci. W domu atmosfera nie opadała. Adam miał pretensje, że żona wypuściła dzieci na dwór. Był kompletnie pijany i nie wiedział, co się dzieje. Martha próbowała przedostać się na ganek, ale utrudniał jej to wózek inwalidzki, na którym siedzi. Nagle Adam zdenerwował się piekielnie i podszedł do Marthy. Bił ją z całej siły. Krzyczał, że nie szanuje go i nie chce mu dać pieniędzy na „drobny wydatek”, jakim był alkohol….
Do domu ciotki przybiega Adam Jr z Ritą. Opowiadają jej o tym, co się dzieje w domu. Siostra ich mamy od razu wzięła telefon i zadzwoniła po policję. Po kilkunastu minutach do domu Austen’ów przyjechał radiowóz,. Z wozu wysiedli dwaj funkcjonariusze, którzy udali się w stronę drzwi wejściowych.
:::Puk Puk Puk:::
Nikt nie otworzył drzwi po tym jak jeden z policjantów zapukał. Postanowili sami otworzyć. Okazało się, że były otwarte, tak więc weszli i zastali leżącą na podłodze kobietę, a wokół niej olbrzymie plamy krwi. Jeden z policjantów wyciągnął telefon komórkowy i zadzwonił na pogotowie, drugi zaś sprawdzał, czy kobieta jeszcze żyje. Po przyjechaniu ambulansu policjanci zaczęli sprawdzać cały dom. Niestety, nikogo nie znaleÄ˝li. Kobietę zawieziono do szpitala.
:::Godzina 19:30:::
Przed salą gimnastyczną w szkole „High School Miami” zebrała się młodzież, która była ubrana specjalnie na dyskotekę. Uśmiechnięci uczniowie, jak tylko usłyszeli muzykę, weszli do środka. Sala gimnastyczna była odpowiednio przygotowana, pełno balonów i napisów z podziękowaniami dla drużyny szkolnej. Muzyka została idealnie dobrana dla wszystkich, ponieważ jeden z uczniów jest Dj’em. Uczniowie tańczyli, zabawiali się, rozmawiali między sobą. Niestety, nie wszystko było takie idealne, ponieważ część uczniów przyniosła alkohol ze sobą. Chłopak o imieniu Alexander zaczął rozrabiać. Był troszkę podpity i zaczepiał koleżanki. Nie przestawał, więc do akcji przystąpili jego przyjaciele: David i Jimmy. Powstrzymali oni swojego kolegę, tłumacząc mu, że „będzie miał przesrane”. Po kilku minutach udało się uspokoić chłopaka. David po tym całym zamieszaniu postanowił wyjść z sali. Wychodząc, skierował się na tył budynku. Tam czekał na niego jakiś chłopak, który był dziwnie uśmiechnięty. Ubrany w jasne dżinsy i białą koszulkę, w rękach trzymał jakiś woreczek. David podszedł do niego i zapytał:
David: To dla mnie?
Diler: A jak myślisz? Masz kasę? [zapytał się prosząc o pieniądze]
David: Ja bym nie miał? Koleś, dawaj i nie marudÄ˝ [odpowiedział, dając odpowiednią kwotę]
Chłopiec zabrał ze sobą woreczek, który właśnie kupił i udał się w głąb tylniej części budynku. Kiedy było już co raz ciemniej, Slip zatrzymał się i wyciągnął strzykawkę, która znajdowała się w środku kupionego woreczka. Naprostował rękę i przygotował strzykawkę, po czym wbił ją delikatnie w żyłę. Po wykonaniu tej czynności David poczuł się nieziemsko.
:::Tymczasem…:::
Uspokojony Alex udał się do wyjścia twierdząc, że nie ma zamiaru być dalej na tej imprezie. Lekko chwiejnym krokiem ruszył w stronę swojego domu. Omijał jadące samochody, przechodzących ludzi. Nagle chłopak zatrzymał się i spojrzał się na lewo, gdzie zobaczył swoją koleżanką Sarah. Chciał ją zawołać, kiedy jakiś czerwony samochód podjechał do niej. Ona nachyliła się do szyby i rozmawiała z jakimś facetem, który był totalnie łysy. Po chwili rozmowy odjechał, a ona weszła do budynku, przed którym stała. Xander postanowił pójść za przyjaciółką i zobaczyć, co ona tam robi. Wszedł do bramy, gdzie wcześniej widział Sarah. Udał się na górę i zobaczył, jak pewien facet maca ją po całym ciele i jak całują się. Alex myślał, że facet ją napastuje, więc ruszył szybko do niej z pomocą. Pobił faceta i zabrał ze sobą koleżankę. Zeszli na dół i pobiegli na tył budynku.
Sarah: Xander, co Ty robisz?
Alexander: Ten facet chciał Cię zgwałcić!
Sarah postanowiła zdradzić swojemu przyjacielowi, że zajmuje się z sprzedawaniem swojego ciała. Chłopak nie mógł słuchać tego co mówi jego koleżanka. Łapał się za głowę i ruszał ją tak, jakby chciał powiedzieć „nie”. Kiedy koleżanka zaczynała zagłębiać swoją historię, Alex pocałował ją i zaczął rozbierać, dotykając całego jej ciała…
Scenariusz: Camillo de McSmille Wydawnictwo: Show Television Dla telewizji: Show TV Wystapili: - Kristin Cloned - Klaudia Nowakowska - Condrad Sostires III - Jessica Ellors - Josh Macarasua - Will McRoss - Jack Holsey - Beatrice Hills - Katty Hills Czytał: Jacek Tomaszewski
zanpol123 - 3 kwi 2009, o 18:19
Widziałem anioła ,przyszedł do mnie. Był dobrej nadziei posłańcem. Coś mi powiedział a ja się zgodziłem. Wyglądał jak zjawa w promieniach słońca.
W promieniach wschodu, jak nadzieja idąca do swych dzieci się pojawił. Jak sen który się kończy gdy się budzimy znikł. Niczym baśniowe stworzenie odemnie posłuchania zażądał. Był inny niż te w telewizji.Nie miał skrzydeł. Miał spokój na twarzy. Nie miał białych szat. Miłość emanowała od niego. A ja mu zaufałem swoje życie w jego ręce oddałem. Wziął mnie za rękę, I do swojego mistrza zaprowadził. A Mistrz coś mi powiedział. A ja nad odpowiedzią się zastanowiłem. Gdy miałem dać odpowiedz otworzyłem oczy. Szybko się obudziłem taki sam a odmieniony.
Gaduła - 3 kwi 2009, o 18:31
Czytając Wasze utwory z "szufladki" utwierdziłam się jeszcze bardziej w przekonaniu, że bardzo piękni wewnętrznie są młodzi ludzie i jak dużo można się od nich( od WAS) nauczyć.Gratuluję Wam i ja też poszperam w swojej szufladzie by znależć tam coś odpowiedniego na tę stronę. Dziękuję Wam.
zanpol123 - 6 kwi 2009, o 14:30
Smutną dziewczynkę widział we śnie.
Potem na jawie ją zobaczył łza jej pociekła
Chciał ją pocieszyć a ona szybko uciekła.
Znowu o niej śnił że z nią się bawił.
Ale w tym śnie on z serca krwawił.
Jego rozum zawiódł nic już nie wiedział.
Jego wewnętrzny głos że ją ratować musi powiedział.
Łatwo ją odnalazł trudno do niej przemawiał.
Ktoś ciągle mu nogę gdy próbował podstawiał.
Ona była skryta tylko milczeniem okryta.
Pomocy się bała miłości i co to pomocna ręka nie wiedział.
Jak do jej serca dojść się dowiedział , Poznał jej tajemnice.
Zobaczył w wodzie swoje z dzieciństwa odbicie .
Już jej nie opuścił tylko z nią został.
Drugą szanse na zmianę życia dostał.
Oni się pokochali i razem wiele dokonali.
To co ją drażniło szybko pokonali.
I do utopi razem powędrowali.
Aniołku piękne piękne i jeszcze raz piękne
Mroczny anioł zstąpił z nieba. Miał pokazać ludziom , jak postępować trzeba. On na ziemi haos zobaczył: Ludzie braći zabijali . ciągle Boga wyzywali. kośćioły grabili i grzeszyli. Anioł nie wiedział jak to Bogu ma wytłumaczyć. Zajął się ludzkimi problemami.: Tyle nienawiśći , trwogi zdobi na ziemi stoły. Trzeba to zmieńić , ludziom pokazać że milość trzeba cenić. Poczuł się niechciany przez wszystkich odpychany! Ludzie go znienawidzili. Za jego dobro znienawidzili : Do jego zniszczenia dążyli , z nieego szydzili. Złe demony ; jak sprytni negocjatorzy: podburzały tłum . Ludziom zabić anioła kazały. Same się ujawnić się bały. Ludzi przyjaćiół udawały. Anioł się nie przestraszył . Wszystkich w dobro , usiłował przeobrazić. Podjął z ludzkimi problemami walkę . Miał do stoczenia, nie jedną ciężką walkę. Urządził na siewców zła łapankę . Wielu wyłapał . Za głowę ilu zostało się złapał. Potem spotkał młodego chłopaka, którego cechowała odwaga. Na pomocnikiem go mianował . Wielką mocą dobra go obdarował. Potem Ludzmi kazał mu kierować! Chłopak młody i zaradny : Stworzył ludziom system wartości składny. Powiedział co ich czeka: jeśli wiarę w Boga stracą i w sobie się zatraca. Ludzie byli głupi i chłopaka zabili, Sztyletem mu serce przebili , a jego ciało do studni mroku wrzućili. A anioła przepędzili z ziemi przepedzili. Potem o tym dowiedział się Bóg , na ludzi zesłał wieczny lód. Demony zatriumfowały i ludzi pokonały. Dusza chłopca do nieba trafiła. O przebaczenie dla ludzi prosiła. Bóg się wzruszył i na nowo pokochał ludzi. Chłopca posłańcem wiary uczynił . Na ziemię go wysłał : by ludziom pomoc przesłać. Ludzie się go bali a potem pokochali . Za to co zrobili żałowali. A co czekało anioła ? Jego czekały ludzkie słowa , oraz wiara spisana od nowa.
zanpol123 - 8 kwi 2009, o 11:20
aniołek jak zawsze piękne;)
Wiara tyle w zyciu nam daje. Z nadzieja ciągle cos sprzedaje. Gdy wątpisz daje nam nowe cele. Nawiedza gdy płączesz w kościele. Wiara otacza każdego opieką. Tak ja zborze przed deszczem plandeka. Z wiara wszystkie moża pokonamy. Z jej mocy zawsze korzystamy. Wiara z niej ciągle szydzimy. Jej pomniki ciągle palimy . Staramy się jej zaprzeczyć. Ale siebie pozawalmy sie odwiedzić. Gdy mamy kryzys o nią błagamy. Gdy pomorze w kąt ją porzucamy. Ale w sumie w nią wierzymy. Ciągle jej udane ingerencje widzimy. Ona podczas wojen ludziom pomaga. Czasem poświecenia od nas wymaga. A my swoje życie za nią oddamy. I z pieśnią na ustach za lepszy świat umieramy.
zanpol123 - 8 kwi 2009, o 12:29
Aniołek twoje są takie same jak i moje działają na wyobraznie są świetne
[ Dodano: 2009-04-08, 13:32 ] Spotkałem innych poetów z nimi rozmawiałem. Razem z nimi doświadczenia wymieniałem. Oni długo płakali ja z nimi dłógo płakałem. Oni śpiewali ja z nimi śpiewałem. Razem się uczyliśmy i wszystko pisaliśmy. Razem w dobre życie wierzyliśmy. Oni odwagi mnie nauczyli. O dobrym pisaniu mówili. Życie choć złe wychwalali. Tajemnice wielkie opisywali. Potem ich opuściłem i w świat wyruszyłem. Wiele widziałem wiele serc poruszyłem. Ale serce się zbuntowało do nich wrócić chciało. No i wróciłem ale drogę do nich zgubiłem. Długo się błąkałem i w końcu się poddałem. Gdy nad sobą się użalałem i o powrocie myślałem. Mojego dawnego mentora poznałem. On mnie do domu zaprowadził .
zanpol123 - 8 kwi 2009, o 13:51
Dajcie mi konika szarego a na niego wsiądę dajcie mi szabelkę a jej użyje i chwałą Polską flagę okryję. dajcie mi mundur i karabin a za Polskę zginę Dajcie mi nadzieje że wygramy a przy was zostanę Zapewnijcie po mojej śmierci moją rodzinę że jak prawdziwy Patriota walczyłem. Gdy razem maszerujemy i śpiewamy i pod gołym niebem nocujemy Widzę że dobrze robimy i wygramy. Nawet gdy gdzieś w drodze padnę chcę widzieć Polskie niebo i nasze krajobrazy malownicze. Chce spocząć wśród Swoich przodków. Nawet gdy tu padnę to przez Polską ziemie zapomniany nie zostanę
zanpol123 - 8 kwi 2009, o 19:32
Aniołek dziś juz nic nie wkleje bo nie mam pomysłu co a to co tutaj widze pierwsza klasa
[ Dodano: 2009-04-09, 11:43 ] Miałem być rycerzem ty moją tarczą. Miałem walczyć ty mnie chronić. Miało być tak bajkowo tak pięknie. A moja postura w oczkach więdnie. Zostawiłaś mnie jak palec samego. Sama znalazłaś kogoś innego. Ja stałem na drodze komety . Ona mnie jednak omineła. Ale serce mi na pół przecięła . Potem gwiazda we mnie trafiła. Moją duszę na wylot przeszyła. Gdy się pozbierałem w czarna dziurę wleciałem. Tam się zgubiłem drogi do wyjścia zamieniłem. I tam w anioła zemsty się przeistoczyłem . mrok skrzydłami swoimi przeciąłem. I wielkim polotem wywalczyłem swobodę. Stałem się na bul nieczuły porzuciłem skrupuły. Prawych chroniłem , złych życie niszczyłem . Aż ciebie spotkałem i zemścić się nie umiałem. Dałem ci odejść , u Boga dostałem wolną do nieba drogę.
Gaduła - 12 kwi 2009, o 22:37
Z ogromną przyjemnością czytam Waszą poezję i cóż można rzec,: "słowa widziane oczami duszy".Ja piszę troszkę dla siebie i nikomu tego nie pokazuję ale tutaj odważę się to zrobić.
Wciąż upadam i wciąż wstaję w pociąg życia wsiadam w biegu Choć się zdarza, że zostaję w tłumie lecz na drugim brzegu.
I wyciągam ręce obie by uchwycić życia chwilę Czy podołam i czy zrobię krok do przodu, losu milę.
Wszystkie ranki i wieczory zabierają i oddają spokój serca jasność duszy ale zwykle powracają.
Powracają i wciąż mówią Że upadać to rzecz ludzka ale także umacniają by żyć godnie chwilę krótką.
Wszystkie świece pozapalam Krople wosku w łzy zamienię Potem w diament je przetopię I obdarzę cała ziemię.
A to życiodajne ciepło W wielką miłość się zamieni Serca wszystkich wnet ogrzeje i wystrzeli moc promieni.
Myślę,że będziecie wyrozumiali dla moich bazgrołów.
Cień_Anioła - 13 kwi 2009, o 09:59
Gadułka to nie są bazgroły.....To jest bardzo piękne słowa:)Ciesze się że odważyłaś się w końcu coś dodać!A jest to naprawdę piękne
zanpol123 - 15 kwi 2009, o 18:03
Wiersz mojej mentorki przeczytałem. Po jego zapoznaniu się wewnętrznie uspokoiłem. W poezji znowu nowy sens mojego daru odkryłem. Wiem co dzięki poezji w ludziach i sobie naprawiłem. Twoje wiersze do pisania pobudzają o świecie obraz mi dają. Aguniu zawsze mnie wspierasz i potem w głowie słowa mi grają. Gdy piszę to lepszy świat i przyszłość widzę. Ale czasem z poezji gdy mi smutno szydzę. Potem spokój ducha odzyskuje i wiersze smaruje. Gdy z tobą pisze zawsze mi się humor poprawia. Potem zaraz jestem gotowy do pisania. A ty tworzysz cios pięknego i niezwykłego. Jesteś moim iplowym wzorem . Zawszę cię będę naśladował nawet wieczorem . Będe ci zawsze pomagał i w miarę moich sił wspomagał. Jestem twoim przyjacielem od serca, choć się nie znamy zawsze się dogadamy.
Cień_Anioła - 16 kwi 2009, o 14:38
Oprucz tutaj mam kilka innych portali gdzie sie udzielam
zanpol123 - 16 kwi 2009, o 18:10
Ktoś pisał list miłosny list. Pisał tak że na biurku został atramentu ślad. Z niego wiem co pisał zakochany ten . Kocham cie jesteś jak letni sen. Gdy widzę cię tracę dech . Kochana oddam ci wszystko co mam moje sny. Potem patrzę tam widzę kolejny ślad i tchu mi brak. Zraniłem cię to już wiem , wiem wszystko prysło jak piękny o niebie sen. Została twa twarz jest jak piękny motyl paż. A potem coś to rysa na szkle straciłem cię. W oku kręci się łza nie szukam już siedzę sam patrzę wstecz. Widzę znów zakochanych tych obejmują się i szczęśliwi są. To był list stary list to był ktoś kogo znam. Może to byłaś ty może to byłem ja. Ale teraz wiem kocham cię bo dusza moja jest tylko twoja .
aniołek pisze sam bo ma piękny od Boga dar
Gaduła - 16 kwi 2009, o 18:46
Luki, zadziwiasz mnie.Twoje pisanie to jedno a to co czujesz to drugie.Te dwie rzecz razem to jest TO.Gratuluję. dla Ciebie.
MIA - 16 kwi 2009, o 19:29
O.O Luki, ładnie piszesz!
Gratuluję
zanpol123 - 17 kwi 2009, o 18:23
to tylko takie mazgranie;)
MIA - 17 kwi 2009, o 19:27
Ojoj. Chyba bazgranie?
zanpol123 - 18 kwi 2009, o 18:16
chyba tak nie wiem jak sie to pisze jak zwał tak zwał:)
MIA - 18 kwi 2009, o 18:18
Ale wiedziałam o co cho
Danzy - 19 kwi 2009, o 14:18
A mi się niestety wcale nie podoba. Właściwie nie wiem czym się tak zachwycacie. Poza tym ciężko się go czyta przez brak przecinków i Ä˝le pooddzielane linijki.
Ale teraz wiem kocham cię bo dusza moja jest tylko twoja . Wybrałam najbanalniejszy zwrot tego wiersza.
Pisał tak że na biurku został atramentu ślad. To prawie jak 'kolorowała tak, że wyszła za linię'. Inne porównanie mi sie nie nasuwa na myśl. Pisz dalej, mi się jak na razie nie podoba.
zanpol123 - 20 kwi 2009, o 18:34
dopiero się uczę jeśli ci o to chodzi ale dziękować za słowa krytyki pozdro:)
luki123(poeta) - 25 kwi 2009, o 16:10
Most łez, pełen smutku w oddali żal. Tam gdzie jesteś ty, będe i ja.
Czy to tylko, moich uczuć gra? A może to z mego, oka smutku łza?
Czemu to poszłaś tam , ja zostałem sam? Podobno ten kto przejdzie przez most, sam wybierze swój los.
Ale czy ja rade dam jestem słaby i sam. Słysze twój głos woła mnie ale nie wiem gdzie.
Idę tam spada kolejna łza, potok łez. Żal przesiąka mnie boje się niech ktoś przytuli mnie.
Tracę grunt ,gubię ślad i,znowu jestem jak palec sam. Po jednej stronie ty, po drugiej ja, na środku moja smutku łza.
Tak miało być że zostałem sam , muszę żyć tam jak ubogi pan. Chociaż serce wie, że nie ma cie ,umysł drwi każe do ciebie iść. A potem znowu budzę się, w letargi ciszy tkwię.
FooocH - 26 kwi 2009, o 13:54
luki bardzo fajne!!
luki123(poeta) - 28 kwi 2009, o 17:13
tylko dziękować mi pozostaje aniołku kiedy coś dodasz??
renia - 28 kwi 2009, o 18:36
Luki bardzo ładny wiersz super !!
luki123(poeta) - 29 kwi 2009, o 06:52
A gdzie aniołek sie podziewa??? wiecie może???
renia - 29 kwi 2009, o 10:42
Luki Dzisiaj nasz Aniołek obiecał ze się pokaże na forum.
luki123(poeta) - 29 kwi 2009, o 11:22
to super w końcu coś doda:)
renia - 29 kwi 2009, o 12:03
Mam taką nadzieję
luki123(poeta) - 29 kwi 2009, o 12:13
ja narazie nic nie dodaje poczekam na innych:)
[ Dodano: 2009-04-29, 16:56 ] Krótkie słowa dwa żegnaj i pa pa. Czasem bardzo, szybko wypowiedziane . Mogą ludzkie zranić ,serca dwa. Nie mniej niż nie jedna gorzka łza. Bo choć krótkie to w naszym umyśle trwają. Choć chcemy zapomnieć one nas odwiedzają. Po nich zostaje w nas krwawy ślad . A często to tylko chora ludzka gra.
Nie chce cie znać i jesteś zła, kolejne słowa dwa. Dla naszych serc są niczym ogromna mroczna ćma. A po słowach tych cisza w duszy nam wszystkim gra. A ktoś „nie rób tego proszę cie' gdzieś daleko woła. Potem pozostaje tylko wiele niechcianego zła . To na zmianę jakąś już, chyba wielka pora. A może na zabicie ,naszego wewnętrznego zbudzonego potwora. Od myślenia już , tak wystarczająco boli mnie głowa.
Ostatnie dwa to miłość , trwać one razem powinny współgrać. Ale zdarza się że zamiast łączyć , scalać one wolą nawalać. Dają nam teoretycznie wszystko, ale nie potrafią nadal scalać. Wolą nas pocieszać dawać złudne ,nadzieje ,oraz omamiać. Czasem coś naprawiają , wiele dają ale, często się spalają. Mnie często do przemyśleń, nad senesem istnienia nakłaniają. Często pomysły na moje, wiersze podczas nocy poddają. A potem mnie z moimi ,problemami samego zostawiają .
magdalenka156 - 30 kwi 2009, o 09:24
Czasem odpływamy w świat marzeń ciągle coś dostarcza nam wrażeń. Niekiedy niewiele brakuje nam do szczęścia każdy człowiek ma inne do tego podejścia. Dla jednego szczęściem są pieniądze dzięki nim zaspokaja swe żądze. Dla innych szczęściem jest rodzina dzięki bliskim uśmiechnięta jego mina. Dla jeszcze innych ważne jest zdrowie o tym, że tak jest nie jeden lekarz powie. Inni żyją, dzięki prawdziwej miłości to ona sprawia, że są szczęśliwi i radośni. To wszystko zależy od osobowości żyjemy w spełnianiu marzeń gotowości. Nasz świat zawsze może wyglądać inaczej lecz co sami zrobimy zależy od nas raczej.
Gaduła - 30 kwi 2009, o 10:40
Pięknie piszecie kochani młodzi poeci. Ja też coś wyciągnęłam ze swojej szufladki, nie jest to żadne arcydzieło ale może ktoś przeczyta. Kiedy wiosną do życia budzi się natura pierwszy pąk, listek się rozwinie, kiedy bazie żółtym puszkiem kuszą pszczoły, dobrze iść przed siebie i na las, na łąkę zieloną popatrzeć choćby z daleka i przez małą chwilkę. A potem wrócić,kroplę rosy strząsnąć z włosów i wejść do domu, gdzie kominek, bujany fotel, stół...a przy stole bliscy.
Kiedy lato strzela wielobarwną nutą i tęcza kolorami niebo obejmuje, i grzmot pierwszy odbija się echem a nieboskłon pocięty zygzakiem błyskawic nie spada na ziemię, znów się w jedno łączy. Dobrze wtedy rękę wyciągnąć tęczy dotknąć i kolory poczuć i uśmiech babci na szybie odbity, w srebrnej aureoli włosów...zobaczyć i zdmuchnąć z dłoni całusa i tylko Jej przesłać.
Kiedy jesienią zimne krople deszczu podzwaniają o szyby jak dzwonki na łące, Kiedy w domu ciepło i przytulnie pod kolorowym kocem, z kotem na kolanach mruczeć w ciszy w duecie kołysankę słodką. Dobrze dać ulecieć marzeniom ku niebu i bliską osobę na tej drodze spotkać spojrzeć w kochane oczy, przytulić się lekko i w takim błogostanie jak najdłużej zostać. A potem...a potem wrócić, uśmiech posłać kotu i rękę wyciągniętą z miłością uściskać.
Kiedy zimą w piecu trzaska dębowe polano a iskry jak diamenty skaczą dookoła kiedy mróz na dworze a tu niedaleko ktoś bliski na nas czeka i tęskni za nami bo bliskości pragnie ...w małej obecności. dobrze jest wybiec na dwór na dym spojrzeć co leniwie wije się z komina choćby chwilę, z daleka. A potem...a potem dobrze jest wrócić płatki śniegu strząsnąć z kołnierza i poczuć domowe ciepło cieplo znajome,kochane a wieczorem klęknąć do wspólnego pacierza.
To taka moja nieporadna "Dumka na cztery pory roku"
luki123(poeta) - 30 kwi 2009, o 11:08
kochane moje heh jak fajnie oby tak dalej Madia śliczne Gaduło nasza brawo
FooocH - 1 maja 2009, o 20:20
Bosse...!!
czemu ja takiego talentu jak Wy nie mam..??:P
luki123(poeta) - 2 maja 2009, o 15:40
ty nam będziesz tańczył i będzie ok
FooocH - 3 maja 2009, o 17:45
Ok:P:P
A kto muzyke stworzy??:P
luki123(poeta) - 3 maja 2009, o 19:20
sie kogoś poprosi:)
renia - 3 maja 2009, o 19:26
A ja wiem kto by mógł muzykę stworzyć
FooocH - 5 maja 2009, o 13:54
A kto Reniu??:):)
luki123(poeta) - 8 maja 2009, o 16:42
kto Reniu????
FooocH - 8 maja 2009, o 19:08
No kto??
Ty??:D
FooocH - 9 maja 2009, o 13:00
Wiem, że Renia
w tym: Ty?? włąsnie mi chodziło o Renie
Młoda Łania - 9 maja 2009, o 16:18
No to i ja coś wkleje ze swoich wierszyków Mam nadzieje że sie spodoba
Bo to historia, bo to marzenia życie wciąz biegnie dalej i ciągle sie zmienia nowe problemy cie dotykaja zaczynasz dostrzegać jak one cie zmieniaja zamykasz sie w sobie, uciekasz od ludzi odstajesz od reszty i ciągle się łudzisz że będzie lepiej, że się obudzisz masz w głowie zamęt, nie wiesz co robić a inni zrobią wszystko żeby cie dobić Nie zważaj na innych, to ich nie dotyczy idÄ˝ dalej przed siebie nic więcej sie nie liczy problemy odejda, a ty znowu odżyjesz swoim szczesciem innych zabijesz.
luki123(poeta) - 9 maja 2009, o 18:25
piękne podoba mi sie
Gaduła - 9 maja 2009, o 18:48
Młoda koffana dziewczyno Ty częściej otwieraj tę swoją szufladkę i dostarczaj nam tu na forum swoje utwory. Nie trzymaj ich dla siebie. Pozwól i nam delektować się Twoją poezyją. O key?? za już .
Młoda Łania - 9 maja 2009, o 19:05
Dobrze postaram sie pisać coś częściej szukam weny wiec tak szybko nic nie zobaczycie, ale postaram sie moze juz we wtorek cos bedzie i specjalnie dla kogoś
Gaduła - 9 maja 2009, o 19:07
No i to jest jasne postawienie sprawy,jesteś rzeczowa i morowa i poetycka dziewczyna.
FooocH - 9 maja 2009, o 20:51
Nie wypowiem się na temat tego wierszyka
Młoda Łania - 9 maja 2009, o 21:29
Coś panu FOCHOWI nie pasuje?
luki123(poeta) - 10 maja 2009, o 13:33
hahaha wojna będzie sie dzialo
FooocH - 11 maja 2009, o 20:31
a PANI MŁODEJ cos nie pasi?? xD
Młoda Łania - 11 maja 2009, o 20:33
tak bo PANI MŁODA ma na PANA FOCHA focha ej koniec bo mi znowu Kamis postu usunie
FooocH - 12 maja 2009, o 13:44
Napisalaś GDZIEÂŚ że już nie masz. To sie zdecyduj . A propo wierszy umieszczanych tutaj to Wy naprawde powinniście powysyłac swoje wizytóki innym, może do ksiazki je ,,wsadzą''??
Młoda Łania - 12 maja 2009, o 16:00
Wiem, że napisałam GDZIEÂŚ że już nie mam i jestem w pełni zdecydowana chociaż stwierdzam że jestes wredny . A co do twojego pomysłu to wierszyki innych czyli Łukasza, Aniołka i Madzi to może moje raczej nie, nie jestem dość dobra.
luki123(poeta) - 12 maja 2009, o 17:39
Młoda jesteś dobra grrrr zły :P jesteś dobra w tym co piszesz:)
Młoda Łania - 12 maja 2009, o 20:23
nie jestem dobra ! xD lepiej mi idzie tańczenie niż pisanie
luki123(poeta) - 13 maja 2009, o 18:32
to i jedno i drugie kiedyś mnie tańczyć nauczysz Razem zatańczymy . Coś stworzymy. Troche mnie podszkolimy. Fooocha zatrudnimy. Bedziemy ludzi szkolili. Ludzie będą przychodzili. Na fooocha będą kasę łożyli. Kasą się będziemy dzielili. W piecu sobie napalimy . I może po pracy się wyśpimy.
Gaduła - 14 maja 2009, o 08:09
To jest reklama "Szkoły Tańca" (suuuuuuuperaśna) ale przydałoby się jeszcze coś migającego np.
M&F
czy
F&M
Młoda Łania - 14 maja 2009, o 15:21
super reklama szkoły tańca szkoda tylko że jest tam TYLKO O JEDNYM z nauczycieli...
renia - 14 maja 2009, o 16:01
Teraz wam powiem kto napisze muzykę chyba się zgodzi mam taka nadzieję może Cień Anioła ona się na tym bardzo dobrze zna a może jej mąż kto wie spytajcie jej mam nadzieje że się zgodzi. Przepraszam że tak długo nie pisałam w tym temacie ale zawsze coś wypadało mi.
FooocH - 14 maja 2009, o 16:13
A jest przeciez tylko JEDEN NAUCZYCIEL
magdalenka156 - 14 maja 2009, o 16:44
Wiecie co coś wam powiem ale się nie obrażajcie!!! Bo to jest dział -post w którym się chwalimy swoimi działami a wy tu sobie jakieś pogaduchy urządzacie....a ja na prawdę nie chcę postów kasować
luki123(poeta) - 14 maja 2009, o 18:19
uuuu Madzia ale tutaj o nowym dziele gadamy:) sorki ale cos powstanie;)
magdalenka156 - 16 maja 2009, o 08:56
W życiu piękne są chwile, gdy w brzuchy są motyle. Wszystko wkoło jest kolorowe nie tylko gdy na nosie okulary różowe. Bo kiedy człowiek zakochany to zachowuje się jak pijany. Nic poza swoją miłością nie widzi nawet tego się nie wstydzi.
Zakochani ciągle patrzą sobie w oczy, ten widok jest słodki i uroczy. Często sobie po parku spacerują i namiętnie się całują. Zakochani zwracają się do siebie pieszczotliwie ja się wcale temu mówię Wam nie dziwię. Jak się do siebie przytulają to widać jak się kochają.
Chciałabym się kiedyś zakochać i tej miłości póÄ˝niej nie żałować. Może kiedyś się to wydarzy bo każda o prawdziwej miłości marzy.
Gaduła - 16 maja 2009, o 09:00
Piękne chwile i te motyle i zakochanie to wszystko Madziu przed Tobą, kto wie, może już w zasięgu ręki.A te przemyślenia ubrałaś w bardzo piękne słowa. Gratuluję
luki123(poeta) - 16 maja 2009, o 18:08
brawo madziu :) śliczne i prawdziwe
Cień_Anioła - 18 maja 2009, o 18:51
Kamienny anioł, przysiadł spokojnie, na nagrobku pogrzebanych uczuć. Zamyślony, patrzy, jak zabijamy w sobie miłość. Smutnym, nieruchomym wzrokiem, obserwuje, jak ranimy, siebie nawzajem. Pod nim, w kamiennym wazonie, przywiędłe kwiaty przyjaÄ˝ni. Nikt ich nie pielęgnuje, i wodą świeżą, co z radości Ä˝ródła bije, nie nakarmi... Dokoła niego się ściele, dywan, z honoru liści wyschniętych, opadłych bardzo już dawno, lecz przez nikogo nie sprzątniętych. I tylko czasem, przypadkiem, ten, co tu trafi, zbłąkany, odmiecie liście, podleje kwiaty, zapali znicz odmiany. Na lepsze.
FooocH - 18 maja 2009, o 19:07
ÂŚleczne Nasz Aniołku !
Cień_Anioła - 18 maja 2009, o 19:10
Foszku kochany bardzo Ci dziękuje!
FooocH - 18 maja 2009, o 19:45
Kochany?? :P
Tylko??
Ale ja pisze pawde !
Cień_Anioła - 18 maja 2009, o 19:49
Och Foch ubóstwiam Cię!
Zimne usta wspomnień, dotykają moich snów.. rozkwitają tysiącem kwiatów, krwawej orchidei bólu. Miłosnym dotykiem, obejmują mnie czule, skuwają kajdanami dawnych chwil, szepty sumienia, rozdzierają duszę, na miliardy kawałeczków, każdy z nich, to ja... mój ból, pogrzebane na cmentarzu świadomości, wspomnienie.
Foszku z dedykacją dla Ciebie!
luki123(poeta) - 18 maja 2009, o 19:59
super aniołek brawo
Cień_Anioła - 18 maja 2009, o 20:01
Luki wielkie dzięki po długiej przerwie znów wróciłam do pisania,więc postanowiłam dać wam troszkę tego co udało mi się naskrobać!
Cień_Anioła - 18 maja 2009, o 20:13
Nie masz za co dziękować.Ja robię to z ogromną przyjemnością
FooocH - 18 maja 2009, o 20:18
Jest Za Co Mistrzynio!
Cień_Anioła - 18 maja 2009, o 20:26
Szarpiąc struny uczuć, grając na werblach marzeń, szukam miejsca... miejsca dla siebie wśród ludzi i wydarzeń... gdzie pod niebem płonącym, w modlitwie ręce wzniosę... w oczekiwaniu na cud, będę mógł trwać... w wierze swej niepokonany, jak twierdza w skale wykuta, o której świetliste bramy... rozbije się wróg.. dzierżąc ostrza cnót, proszę... pokaż drogę Panie... poprzez życia, twardy trud.
luki123(poeta) - 18 maja 2009, o 21:46
Nadeszła ta wymarzona pora. Nie potrzebna już żadna anafora. Ty i ja razem za ręce połączeni. W tańcu krokami zachwyceni. Czekamy na dalszy uczucia żar. Wokoło setki innych pięknych par. A tylko nasza ma dużej miłości dar. Patrzymy razem w nieznaną dal. Nasze uczucie jak zahartowana stal. Na naszym kursie cichy już radar. Nikt za nami zbytnio nie przepadał. Pytań czy się kochamy nam nie zadał. A o naszym uczuciu ciągle rozpowiadał. A nam został uczuć wielki mocny zapał. Bo razem byliśmy siebie kochaliśmy . I ludzi gdzieś w tyle zostawiliśmy. I na wieczność sobie pisani zostaliśmy. Nawet tyle radości się nie spodziewaliśmy. Tacy przezorni zawsze czujni byliśmy . I nasze największe szczęście otrzymaliśmy
Cień_Anioła - 19 maja 2009, o 09:39
"Wyszedłeś bez słowa zamykając drzwi Właśnie wtedy, gdy cię pragnęłam, trochę więcej Pełen obaw oddaliłeś się od gniazda, bez wyjaśnienia Zostawiając mnie, zranione serce, zostawiając mnie
Teraz umieram z miłości, bo ciebie tu nie ma Umieram i nie mogę mieć nadziei Że wrócisz tutaj Do mnie, ze swoimi pocałunkami Umieram z miłości, gdy ciebie nie ma Umieram i nie mogę mieć nadziei Chcę cię mieć przy sobie Bez twojej miłości nie umiem żyć
Wśród twoich papierów znalazłam list Napisany ścisłym pismem, jakieś zdania bez sensu Piszesz, że brakowało ci powietrza A przecież nie stawiałam żadnych warunków
Teraz umieram z miłości, bo ciebie tu nie ma Umieram i nie mogę mieć nadziei Że wrócisz tutaj Do mnie, ze swoimi pocałunkami Umieram z miłości, gdy ciebie nie ma Umieram i nie mogę mieć nadziei Chcę cię mieć przy sobie Bez twojej miłości nie umiem żyć
Powiedz mi, ze to nieprawda, że obudzę się Tuż przy tobie, tak jak to było jeszcze wczoraj
Bo umieram z miłości, gdy cię tu nie ma Umieram i nie mogę mieć nadziei Że wrócisz tutaj Do mnie, ze swoimi pocałunkami Umieram z miłości, gdy ciebie nie ma Umieram i nie mogę mieć nadziei Chcę cię mieć przy sobie Bez twojej miłości nie umiem żyć"
Cień_Anioła - 20 maja 2009, o 15:21
Nikłe płomyki świec, delikatne nitki dÄ˝więków, przed lustrem ona.. tańczy w zwiewnej szacie.. czarne lśniące skrzydła, niczym aureola wiary.. i dotyk wielbiących dłoni moich.. i spojrzenie pełne, ognia miłości, która płonie.. i spala wszelkie przeciwności.. niezmierzony żar, złączonych w tańcu ciał... delikatny włosów deszcz... okrywa nagość.. ramię smocze i anielski miecz, tworzą razem niepojęta całość.. a przed nami... wieczność.
Foszku czemu nas nie lubisz??
renia - 20 maja 2009, o 16:20
Ewa no pięknie ale wy macie talenty szkoda że ja nie potrafię tak pisać.
FooocH co jest dlaczego ich nie lubisz !!!!!!!!
FooocH - 20 maja 2009, o 17:43
Bo Wy Umiecie A Ja Nie !! ;( MAAAAAMMMOOOO!! haha
luki123(poeta) - 20 maja 2009, o 18:33
Dobra foooch już nic nie bede pisał i mnie bedziesz mógł lubić:P:P
FooocH - 20 maja 2009, o 18:36
oK.... HAHAHA:)
Nie No Tak Sie Bawic Nie Będziemy!
Ty Piszesz -> ja Cie Lubie
Wena - 20 maja 2009, o 18:36
Pisz , pisz , będziemy czytać i podziwiać
FooocH - 20 maja 2009, o 18:40
Wiem Idziesz do II Edycji Mam talent??
Cień_Anioła - 20 maja 2009, o 18:41
Krocząc powoli, przez mrok, szukam celu. Po omacku niemalże, jak ślepiec, łkając bezgłośnie, potykam się, o zawistne spojrzenia ludzi. Wzbierający gniew, wypełnia umysł. Jak jeÄ˝dziec apokalipsy, niosę im wojnę. Szyderczo i bezlitośnie, zatracam się w okrucieństwie. Karzę, upodlony twór, zwany człowiekiem. I tylko promyk Twojej obecności, Pozwala mi wierzyć, Rozjaśnia ciemność, jak lampka oliwna, którą ktoś oświetla mi drogę. Pozwala trwać.
Wena - 20 maja 2009, o 18:43
Brawooo Majstersztyk
Cień_Anioła - 20 maja 2009, o 18:46
Wenka dziękuje bardzo!Cieszy mnie to że podoba się wam moja grafomania!
Wena - 20 maja 2009, o 18:48
Nie bądÄ˝ taka skromna "Grafomanko" Wiersz bardzo dobrze odzwierciedla podły nastrój (szczególnie mój)
FooocH - 20 maja 2009, o 18:51
A Mi Nie Podziekujesz?? :(
Cień_Anioła - 20 maja 2009, o 18:56
Foszku Tobie również bardzo dziękuje!Często to co pisze jest odzwierciedleniem mojej duszy lub jej odbiciem.Choć jestem szczęśliwa to łatwiej pisać mi te smutne wiersze niż te wesołe!
luki123(poeta) - 20 maja 2009, o 19:49
ja już nie pisze bo foooch mnie nie bedzie lubił:)
Cień_Anioła - 20 maja 2009, o 19:51
Luki pisz on sobie tylko żartuje
FooocH - 20 maja 2009, o 20:00
Żartuje
Jak Nie Będziesz pisał to Cie Nie Będe Lubiał !
Cień_Anioła - 20 maja 2009, o 20:01
A nie mówiłam
[ Dodano: 2009-05-21, 08:58 ] Oddałbym wszystko by zobaczyć Cię znów Oddałbym nawet swoje życie mój pistolet, moje buty i moją wiarę Dlatego w okopach mojej samotności Twoje oczy są moim światłem i Twoja wspaniałość moim sercem
I gdyby nie Ty nie mógłbym żyć W pustce tych niepewnych dni I gdyby nie Ty nie byłbym szczęśliwy Tak jak jestem gdy widzę jak mnie całujesz przed odjazdem
I dlatego, że wiem że gdy wrócę Ty będziesz na mnie czekać moje serce zaczyna bić szybciej
Zobaczyć Cię znów jest wszystkim czego chcę Zobaczyć Cię znów by móc się odrodzić Bo bez Ciebie Zycie Moje nie jestem szczęśliwy Bo bez Ciebie moje życie nie ma podstaw ani żadnego sensu by żyć
Jedyne czego chcę to móc wrócić Chcę móc ominąć wszystkie kule i przeżyć Twoja miłość jest moją nadzieją, a Ty jesteś moją amunicją Dlatego powrócić do Ciebie jest moją jedyną misją
I gdyby nie Ty nie mógłbym żyć W pustce tych niepewnych dni I gdyby nie Ty nie byłbym szczęśliwy Tak jak jestem, gdy widzę jak mnie całujesz przed odjazdem
I dlatego, że wiem że gdy wrócę Ty będziesz na mnie czekać moje serce zaczyna bić szybciej
Zobaczyć Cię znów jest wszystkim czego chcę Zobaczyć Cię znów by móc się odrodzić Bo bez Ciebie Zycie Moje nie jestem szczęśliwy Bo bez Ciebie moje życie nie ma podstaw ani żadnego sensu by żyć
Jesteś wszystkim co mam I nie chcę umierać Zanim nie będę jeszcze raz
Zobaczyć cię znów
Bo bez Ciebie Zycie Moje nie jestem szczęśliwy Bo bez Ciebie moje życie nie ma podstaw
Zobaczyć Cię znów jest wszystkim czego chcę Zobaczyć Cię znów by móc się odrodzić Bo bez Ciebie Zycie Moje nie jestem szczęśliwy Bo bez Ciebie moje życie nie ma podstaw ani żadnego sensu by żyć
luki123(poeta) - 21 maja 2009, o 10:49
jak tak to prosze was ale masz mnie lubić:P:P
<Ukrywamy to co ważne , Ranimy się naszymi złudnymi marzeniami skąpanymi w naszej wyższości>.( Luki poeta 2 rozdział opowieści z Erathi:P:p)
ÂŚciana ludzkiej zazdrości. Kryje się w uprzejmości. Jeśli chcesz jakoś przeżyć. Miej się ciągle na baczności.
Ile poświecisz komuś uwagi. Tyle możesz dostać zdrady . Chociaż mówisz że nie czujesz. Sam swoje życie już marnujesz.
Nasze wewnętrzne problemy. Sami o nich często nie wiemy. Wszyscy się z głupoty cieszymy. Za to naszą krwią potem płacimy.
Gaduła - 21 maja 2009, o 11:45
Kochani Poeci, czym byłoby forum bez Waszej poezji? Chyba trochę przyziemne. Dzięki Wam zaglądamy w zakamarki swojej duszy ,szukamy....i odnajdujemy ....CZŁOWIECZEŃSTWO. Dziękuję za już i proszę o jeszcze.
luki123(poeta) - 21 maja 2009, o 12:38
dziekować :) ale teraz luki pisze zapomniane opowieści
Cień_Anioła - 21 maja 2009, o 16:18
Dzień już minął Powoli zmrok mnie ogarniał Zamknąłem okno Czuje że mój świat już zasypia Bez żadnej nadziei do snu się układam By we wieczny smutek odpłynąć
Gdy me powieki Od światła mnie odcięły Wtem usłyszałem głos Jakby anieli W mym sercu Znów miłość odżyła Ze smutkiem Jej radość walczyła I w końcu w świetle W pełni księżyca W mym sercu Odbija się blask jej oblicza
Rychło słońce wstało Ptaki radośnie coś nucą A ja znów w nadziei Że miłości dni Powrócą
Lucyfer - 11 cze 2009, o 10:31
a ja nie mam co napissac :(
[ Dodano: 2009-06-11, 11:39 ] a nie mam moge za to warna dostac ale tera to klimat punku niz metalu
Byl raz se taki jeden co niczego sie nie bal jak ktos mu podskoczyl glana posmakowal albo w mordzie mial slady po cwiekach byl to ostry pank co tepil emo dzieci pozabijal juz sporo tych emosow cieci kiler emo pank kiler emo pank kiler emo pank raz na miescie widzial jak idzie banda czubow grzywki na lewe oko na lapach smutki wpisane kiler zszedl z murka jabola postawil i glany w ruch poszly kiler emo pank kiler emo pank kiler emo pank
Kamil - 14 cze 2009, o 17:23
Teraz możecie zakładać oddzielne tematy ze swoja twórczością. Więc zamykam ten temat, ale zostawiam, byście mogli dalej czytać.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plalbionteam.htw.pl
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plcichooo.htw.pl
|
|
|
|